Sudan: nielegalne zatrzymania, niesprawiedliwe procesy, tortury i maltretowanie – ukryta strona konfliktu w Darfurze

Większość zatrzymanych w Darfurze, to ludzie, którzy zostali aresztowani poza Darfurem w powiązaniu z konfliktem. Nie wiedzą z jakiego powodu zostali zatrzymani, zabrania im się dostępu do prawników, rodziny i pomocy medycznej. Ignoruje się ich prawo do sprawiedliwego procesów przed sądem lub przedstawicielem sądowym , prawo do podważenia zasadności ich zatrzymania, a także prawo do ludzkiego traktowania. Tortury są na porządku dziennym.

 

„Nieudolności systemu sprawiedliwości nie można ignorować. Niesprawiedliwość nie jest tylko konsekwencją konfliktu, jest jednym z jego powodów. Owe nadużycia, podobnie jak wystąpienia zbrojne, będą coraz częstsze, jeśli natychmiast nie zostaną podjęte kroki zapobiegawcze,” ostrzegła Amnesty International.

 

            „Jednym z powodów dlaczego nadużycia te są tak rażące i szeroko rozpowszechnione w Darfurze jest fakt, iż wszyscy członkowie milicji Janjawid, którzy zabijali, gwałcili, grabili i zmuszali ludzi do ucieczki w kwietniu 2003 roku, cieszą się zupełną bezkarnością,” powiedziała Amnesty International. „Ten brak odpowiedzialności za popełnione zbrodnie jest tragedią nie tylko dla tysięcy ofiar, które były maltretowane, ale również dla integralności całego sudańskiego systemu sądowniczego.”

           

            „Członkowie Janjawid podejrzani o poważne pogwałcenie praw człowieka są wolni, natomiast osoby podejrzane o sympatyzowanie ze zbrojną opozycją są trzymane w odosobnieniu bez procesu,” stwierdziła Amnesty International.

 

            W gronie zatrzymanych znaleźli się prawnicy, dziennikarze, obrońcy praw człowieka i studenci; wielu z nich jest więźniami sumienia aresztowanych wyłącznie z powodu pokojowego wyrażania swoich opinii.

 

            Saleh Mahmoud Osman, sławny prawnik specjalizujący się w prawach człowieka, z Nyali, pozostaje w areszcie Kober od 1lutego 2004 bez przedstawienia mu żadnych zarzutów i bez wyroku sądu. Dr Rudawi Ibrahim Adam, przewodniczący organizacji broniącej praw człowieka w regionie, rozpoczął strajk głodowy pięć tygodni po swoim zatrzymaniu 28 grudnia 2003, żądając natychmiastowego procesu i uniewinnienia go. W rezultacie zostało mu przedstawionych 9 zarzutów, a karą za niektóre z nich jest śmierć. „Dowodami” w jego sprawie, między innymi, były powszechnie znane dokumenty Amnesty International. Jego sprawa jest w toku.

 

            „ Zatrzymania tych, którzy wyrażają swoje opinie, bronią praw człowieka i pracują nad pokojowym rozwiązaniem kryzysu, tłumią wolność słowa w Sudanie i utrudniają jakiekolwiek postępy w rozwiązaniu konfliktu przez sudańskie społeczeństwo,” stwierdziła Amnesty International

 

            Coraz częściej stosowane są tortury. Dr Ali Ahmed Daoud, weterynarz- chirurg, i Ali Hussein Dossa, członek Państwowej Rady Południowego Darfuru, zostali aresztowani w Nyali 15 marca wraz z 20 innymi osobami z etnicznej grupy Fur, podczas spotkania w domu Ali Dossa, gdzie dyskutowano o przeciwstawieniu się atakom żołnierzy Janjawid. Obydwaj mężczyźni byli tak ciężko pobici kijami i kablami, że musiano wezwać lekarza. Nadal pozostają oni w więzieniu w Kober bez przedstawienia zarzutów i bez wyroku.

 

Większość więźniów jest przetrzymywana w zakładach karnych o zwiększonym rygorze i bardzo często w fatalnych warunkach. Pewien zatrzymany z Tiny, na granicy z Czadem, został przetransportowany do wojskowego zakładu karnego  w al-Fasher, gdzie pozostawał przez cztery miesiące. Powiedział on Amnesty International: „ Podczas mojego pobytu w więzieniu nie przedstawiono mi żadnych zarzutów, nie wydano mi zgody na widzenie się z rodziną , ani z adwokatem. Często byłem bity. Stosowano również na mnie wstrząsy elektryczne, abym zaczął mówić. Dostawaliśmy tylko jeden kubek wody dziennie, a jedzenia było mało i bardzo złej jakości. Byłem przetrzymywany z 25 innymi więźniami w jednej celi, w której nie było nawet toalety. Trzej więźniowie zostały zabici podczas mojej bytności w ośrodku karnym…

 

            Inne zakłady karne, gdzie przebywają bezpodstawnie zatrzymani, zapewniają warunki, które ułatwiają tortury i „zniknięcia” więźniów. Oświadczenie Amnesty International nawołuję do zniesienia Artykułów 31 i 33 Ustawy Narodowych Sił Bezpieczeństwa, które pozwalają siłom bezpieczeństwa na aresztowanie osób bez przedstawienia zarzutów, a także zapewniają im nietykalność w sądzie.

           

            „ Rozumiemy, iż rząd musi bronić swoich obywateli przed uzbrojonymi grupami, stanowiącymi groźbę dla wspomnianych obywateli, jednak ochrona rządowa musi przebiegać w sposób przejrzysty i współgrający z prawami człowieka,” stwierdziła Amnesty International.

 

            „Ci zatrzymani, którzy zostali aresztowani wyłącznie z powodu wyrażania swoich opinii, powinni być bezzwłocznie zwolnieni.” powiedzieli przedstawiciele organizacji.

 

            Pozostałym aresztantom powinno się przedstawić konkretne zarzuty i powinni oni stanąć przed sądem, który respektuje międzynarodowe standardy prawa do sprawiedliwego procesu, bez uciekania się do kary śmierci. „ Jeśli nie można im zapewnić takiego traktowania, oni również powinni być zwolnieni z aresztu”.

           

            8 maja 2004  sudański rząd powołał Komisję Śledczą pod przewodnictwem byłego Ministra Sprawiedliwości Daf’allah al-Hajj Yusuf, aby zbadała ona  „domniemane pogwałcenie praw człowieka przez zbrojne grupy w Darfurze”, przyczyny owych naruszeń prawa, a także ustaliła faktyczne straty w ludziach i straty materialne spowodowane kryzysem.

 

            „ Sudański rząd powinien rozszerzyć uprawnienia komisji śledczej, aby mieć pewność, że jej kompetencję pozwalają na dochodzenie w sprawie pogwałcenia praw człowieka przez władze państwowe”, stwierdziła Amnesty International. „ Komisja Śledcza powinna mieć również dostęp do wszystkich zakładów karnych i jej obowiązkiem powinno być ujawnienie wszelkich naruszeń praw człowieka.”

 

            Tło wydarzeń

 

W 2001 roku rząd Sudanu, zmagając się z narastającym problemem dotyczącym bezpieczeństwa, w tym z atakami na mniejszości etniczne i bandytyzmem, ogłosił stan wyjątkowy i powołał  Sądy Nadzwyczajne w Północnym, Południowym i Zachodnim Darfurze. Rozprawom w Sądach Nadzwyczajnych można wiele zarzucić. Obecność członków Sił Bezpieczeństwa w roli sędziów poddaje w wątpliwość niezawisłość owych trybunałów. Rozprawy w tych sądach są podejrzanie błyskawiczne, na przykład były przypadki, kiedy to karę śmierci ogłaszano po rozprawie trwającej zaledwie godzinę.

 

            Konflikt w Darfurze uległ zaostrzeniu w lutym 2003 roku, kiedy to SLA, a następnie Ruch na rzecz Sprawiedliwości i Równości (JEM), w sporze przeciwko rządowi, chwyciło za broń. Organizacje te narzekały na brak rządowej ochrony dla mniejszości etnicznych mieszkających na wsi przed napadami nomadycznej milicji, a także na marginalizację i zacofanie regionu. Sudański rząd dał wolną rękę nomadycznej  milicji, znanej pod nazwą Janjawid, która napada na wioski głównie zamieszkane przez grupy etniczne, takie jaki Fur, Masalit czy Zaghawa. Janjawid jest wspierane i finansowane przez rząd; noszą rządowe mundury i nadal atakują, zabijają, gwałcą i porywają cywili. Około miliona osób było zmuszonych do ucieczki ze spalonych wiosek i szukania schronienia w miastach w Darfurze, a pozostałe 120.000 osób zdecydowało się na przekroczenie granicy z Czadem.

Tematy