Bacre Waly Ndiaye, szef Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Praw Człowieka w Nowym Jorku, przewodzi misji mającej na celu zgromadzenie danych i przeprowadzenie dochodzenia dotyczącego przestrzegania praw człowieka w Darfurze, gdzie milicja, za zgodą rządu, zabija ludzi, niszczy wioski oraz przeprowadza akcje, które przedstawiciele ONZu nazywają „czystką etniczną”.
Amnesty International otrzymała szczegółowe dane na temat 168 mężczyzn poddanych egzekucji bez uprzedniego procesu sądowego. Mężczyźni ci, byli zabrani siłą z 10 wiosek w Wadi Saleh w zachodnim Darfurze, w pobliżu granicy z Czadem. Sprawcami porwań byli członkowie armii sudańskiej, wywiadu wojskowego i Janjawidu (czyli grupy uzbrojonych mężczyzn na koniach, która składa się głównie z arabskich grup koczowników, która działa za zgodą rządu).
Mężczyzn z zawiązanymi oczami zabrano w grupach po 40 osób do ciężarówek wojskowych i przetransportowano na obszar za wzgórzem, niedaleko wioski Deleij. Tam byli oni zmuszeni do leżenia na ziemi, a około 45 członków wywiadu wojskowego i Janwidu strzelało do nich.
Dwaj porwani leżeli ranni wśród martwych ciał, a następnie uciekli i przekazali informacje na zewnątrz.
„Raporty dotyczące tej egzekucji pojawiły się miesiąc temu” – powiedziała Amnesty International. „Jednak dopiero teraz działacze ruchu ochrony praw człowieka są w stanie uzyskać szczegółowe dane i nazwiska większości spośród 168 ludzi, którzy stracili życie.”
„Grupa zajmująca się dochodzeniem prawdy o egzekucji musi mieć pełne prawo, władzę i wszystkie potrzebne środki do tego, by rzekome pogwałcenie praw człowieka mogło być wnikliwie zbadane zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym” – oświadczyła Amnesty International. „Musimy mieć prawo dostępu do wszystkich części Darfuru, łącznie z prawem do wizyt w aresztach i rozmów z wszystkimi zatrzymanymi.”
Obecnie w N’Djamena, w Czadzie odbywają się negocjacje pokojowe z udziałem: rządu sudańskiego, przedstawicieli uzbrojonych grup, Sudańskiego Ruchu Armii (SLA) oraz Ruchu Sprawiedliwości i Równości (JEM). Rozmowy prowadzone są przez rząd w Czadzie, w których uczestniczą obserwatorzy z Unii Afrykańskiej, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych.
Dziesiąta rocznica ludobójstwa w Ruandzie powinna przyciągnąć uwagę uczestników negocjacji w N’Djamenie, by zakończyć ten przerażający, rozwijający się konflikt, w którym ofiarami są zabijani, gwałceni, wykorzystywani i okradani cywile.”
„Społeczność międzynarodowa powinna kłaść nacisk na wyrażenie zgody przez uczestników rozmów, na zawarcie trwałego pokoju. Powinien on być nadzorowany przez organizację międzynarodowe kładące nacisk na ochronę praw człowieka, a przypadki ich naruszania powinny być podawane do publicznej wiadomości.”
TŁO WYDARZEŃ
Rząd sudański i milicja Janjawid wspierana przez rząd, od chwili wybuchu konfliktu i powstania uzbrojonych grup opozycji, wielokrotnie pogwałcała prawa człowieka. Od tego momentu zabijano i raniono tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci. Uzbrojone wojska wspierane przez rząd sudański paliły wioski, plądrowały gospodarstwa i kradły zwierzęta domowe.
Podczas rozwiniętych na szeroką skalę przymusowych przesiedleń, członkowie Janjawidu gwałcili kobiety i dziewczęta, a dzieci i dorosłych porywali.
Rok temu rząd sudański chętniej przyjął strategię represji wojskowej i przemocy Janjawidu niż strategię naprawiania krzywd i pojednania. Od tego czasu ponad 750 tysięcy cywilów z Darfuru opuściło swoje domy. Większość z nich schroniła się w tym rejonie, powiększając miasta lub tworząc obszerne obozy na zewnątrz tych miast.
Około 130 tysięcy ludzi szukało azylu w Czadzie. Nieokreślona liczba ludzi (ONZ szacuje, że około 10 tysięcy) zginęła z rąk Janjawidu i żołnierzy sudańskich, jak również w wyniku masowych i celowych bombardowań przeprowadzonych przez samoloty wojskowe. Inną przyczyną śmierci cywilów są choroby, które rozprzestrzeniają się w przeludnionych obozach pozbawionych wystarczającej ilości wody, jedzenia i lekarstw. Zatrzymano tysiące ludzi z obszaru Darfuru, łącznie z obrońcami praw człowieka i prawnikami, których torturowały sudańskie służby bezpieczeństwa