Sudan: Zapowiadane ataki w północnym Darfurze

AFR 54/061/2007 

Do Amnesty International dotarły informacje, z których wynika, że Sudańskie Siły Zbrojne (ang. Sudan Armed Forces – SAF) gromadzą się w dużych ilościach w przynajmniej sześciu miasteczkach w północnym Darfurze, w tym w Tine, Kornoy, Um Baru i Kutum.

Okoliczni mieszkańcy obawiają się kolejnych ataków ze strony sił rządowych lub zbrojnych ugrupowań opozycyjnych. Mogą one wystąpić jeszcze przed rozmowami pokojowymi w Trypolisie, rozpoczynającymi się 27 października.

-Północne krańce Darfuru znajdują się pod kontrolą zbrojnych grup opozycyjnych i wygląda na to, że Sudańskie Siły Zbrojne chcą zaatakować ten rejon zanim odbędą się rozmowy pokojowe w Libii, zaplanowane na koniec tego miesiąca,- powiedziała Tawanda Hondora, Zastępca Dyrektora Programu Amnesty International ds. Afryki. -Boimy się, że cywile ponownie będą narażeni na zabójstwa i wysiedlenia i że nic nie zdoła ich ochronić.-

Wczoraj, podczas ataku SAF i Dżandżawidów na miasteczko Muhajeria położone jakieś 130 kilometrów na zachód od Haskanity, ponad 40 cywilów zostało zabitych i kolejne tuziny rannych. Atak wspierany był z powietrza przez pomalowany na biało samolot Antonow, należący do Sudańskich Sił Zbrojnych. Kolor biały jest używany przez samoloty i inne pojazdy zmechanizowane, działające w ramach misji i programów pomocowych Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zgodnie z doniesieniami, opisywany atak poprzedziło bombardowanie z tego właśnie samolotu. Takie Antonowy zostały dostarczone Sudańskim Siłom Zbrojnym przez Rosję. Ostatni znany transfer dokonany został we wrześniu 2006 roku.

Okoliczni mieszkańcy próbowali uciekać. Wskutek śmiertelnych ran od pocisków i odłamków, wiele osób zginęło  w zlokalizowanej w mieście bazie Misji Unii Afrykańskiej w Sudanie (AMIS). Zachodnia część miasta została podobno splądrowana.

Sudan od roku 2005 ma zakaz dokonywania ataków lotniczych na Darfur i był często krytykowany za przemalowywanie swoich samolotów na kolor biały, przypisany tradycyjnie dla jednostek Organizacji Narodów Zjednoczonych.

-Gromadzenie sił na północy, spalenie Haskanity w ubiegłym tygodniu i wczorajszy atak na miasteczko Muhajeriya pokazują jak duże znaczenie ma niezwłoczne rozmieszczenie oddziałów Hybrydowej Misji Unii Afrykańskiej i ONZ (UNAMID). Żołnierze tej Misji powinni zostać rozlokowani tak szybko, jak to będzie możliwe oraz otrzymać środki i kompetencje niezbędne do ochrony cywilów.-, dodała  Tawanda Hondora z AI.

-Nie ma czasu na zwłokę. Wszystko wskazuje na to, że ludzie żyjący na obszarach północnego Darfuru są narażeni na ogromne ryzyko. Należy w ten rejon bezzwłocznie dostarczyć dodatkowy, dowodzony przez wojsko personel i helikoptery.-

Aktualnej Misji Unii Afrykańskiej w Sudanie (AMIS) brakuje personelu i środków do ochrony cywilów w Darfurze. Chociaż powinno tu być około 7000 żołnierzy i pracowników sił pokojowych, całkowita liczba członków personelu wojskowego nie przekracza 6000 i są oni rozmieszczeni w niebezpiecznie małych grupkach na obszarze równym powierzchni Francji.

Rząd sudański często utrudnia lub nie zezwala na przemieszczanie się sił AMIS, uparcie twierdząc, że sytuacja jest niestabilna i zagraża ich bezpieczeństwu. Siły Misji mają dostęp tylko do wyczarterowanych helikopterów, których piloci często odmawiają dostarczenia oddziałów w rejony, które uważają za niestabilne.

-Byłaby to zdrada mieszkańców Darfuru, gdyby społeczność międzynarodowa – po tylu wysiłkach aby sprowadzić tu siły ONZ – pozwoliła na to, by oddziały UNAMID cierpiały z powodu tych samych problemów co kiedyś siły AMIS: przeszkód stwarzanych przez rząd sudański oraz braku woli międzynarodowej do wyposażenia ich w odpowiednie środki,- powiedziała Hondora.

Tło wydarzeń

Nikt jeszcze nie przyznał się do ataku na siły pokojowe Misji Unii Afrykańskiej w Sudanie z 29 września br. w Haskanicie, który został podobno dokonany przez zbrojną grupę opozycyjną. Tuż po ataku miasteczko zostało ponownie zajęte przez Sudańskie Siły Zbrojne. 5 i 6 października miasteczko, w którym znajdowało się 750 gospodarstw domowych, zostało doszczętnie spalone. Podobno jedynymi ocalałymi budynkami są meczet i szkoła; podobno nawet otwór wiertniczy doprowadzający wodę i połączony z nim zbiornik zostały ostrzelane i zniszczone.

Tłum.: Bartosz Kumanek