Świąteczne życzenie: prawo do mieszkania

Claudia Greta (po lewej), jedna z bohaterek tegorocznego Maratonu Pisania Listów.

Nikogo nie trzeba już przekonywać, że każdy człowiek ma prawo do wolności sumienia, słowa czy poglądów. Ale prawo do mieszkania? Wciąż niewielu z nas jest świadomych skali problemu braku bezpiecznych i stabilnych warunków do mieszkania. Miliony ludzi na świecie nie mają dostępu do tak podstawowych rzeczy, jak czysta woda, oświetlenie, wentylacja czy urządzenia sanitarne. Żyją z kilkunastoosobową rodziną w jednym pokoju, w ciągłym strachu o swoją przyszłość. Od najbliższego miejsca pracy, szkoły czy szpitala dzielą ich dziesiątki kilometrów.
Nie musisz wierzyć mi na słowo. W ten weekend Polskę odwiedzą przedstawiciele rodzin, które zostały przymusowo wysiedlone z ulicy Coastei w Kluż-Napoce, w Rumunii. Claudia i Ernest Greta z Kluż-Napoki będą gośćmi specjalnymi na tegorocznym Maratonie Pisania Listów Amnesty International. W grudniu 2010 roku z centrum miasta Kluż-Napoka przymusowo wysiedlono 76 rodzin, w tym rodzinę Greta. Claudia i Ernest współpracują z Amnesty International, są lokalnymi aktywistami na rzecz ochrony prawa do mieszkania. O godzinie 16:00 w Teatrze Studio w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbędzie się spotkanie otwarte, gdzie będzie można spotkać się z nimi osobiście. Opowiedzą o tym, dlaczego pisanie listów w sprawie wysiedlonych rodzin jest tak ważne.

Zobacz spot przedstawiający losy rodzin z ulicy Coastei:

Czego doświadczyli Claudia i Ernest Greta? Dzięki lokalizacji w centrum miasta, mieszkania przy ulicy Coastei były wyjątkowo dogodne – Romowie mieli łatwy i szybki dostęp do rynku pracy, w bliskiej okolicy znajdowały się szkoły i przedszkole. Domy miały dostęp do Internetu, a mieszkający tam ludzie czuli się bezpiecznie.
Władze miasta nie poinformowały mieszkańców o swoich planach, nie odbyły się żadne konsultacje z mieszkającymi tam osobami, nie zapewniono dostępu do pomocy prawnej ani lokali zastępczych. Mieszkające tam osoby zostały poinformowane o wysiedleniu na niespełna dwa dni przed planowanym zdarzeniem. W tym czasie wiele rodzin było w trakcie przygotowań do świąt. Wysiedlenie przeprowadzono w obecności policji i straży pożarnej, przy temperaturze minus 20°C na dworze.
Obecnie rodzeństwo Greta mieszka na osiedlu Pata Rât. 40 rodzin przesiedlono tam do nowopowstałych budynków, niedaleko wysypiska śmieci oraz miejsca, w którym wcześniej składowano również odpady chemiczne. Sami przedstawiciele władz miejskich przyznali, że lokale w Pata Rât nie spełniają standardów krajowych dotyczących mieszkań zastępczych, uznali jednak, że “tymczasowość” sytuacji zwalnia ich z konieczności ich przestrzegania. Wysiedleni mieszkańcy wciąż nie otrzymali żadnej formy rekompensaty, a władze miasta nie podjęły żadnych wysiłków zmierzających do naprawienia zaistniałej krzywdy.
Około 30 z 76 wysiedlanych rodzin nie dostało żadnej propozycji mieszkania zastępczego. Część z nich zmuszona była zamieszkać u krewnych w i tak już przeludnionych lokalach, część natomiast wybudowała prowizoryczne domy na terenie osiedla, bez dostępu do elektryczności, wody czy urządzeń sanitarnych.
Pokój jest bardzo mały, woda przedostaje się do wewnątrz. To jakiś koszmar… Obok mnie mieszka rodzina, która liczy 13 osób, w tym 11 dzieci. Oni mieszkają w jednym pokoju. To tylko jedno z wielu niepokojących świadectw mieszkańców Kluż-Napoki.
Każda osoba powinna mieć zapewnione takie mieszkanie, które nie uwłacza jej godności. Czas zacząć postrzegać prawa do mieszkania, jako jednego z fundamentalnych praw człowieka. Jego brak uniemożliwia korzystanie z innych wolności przysługujących każdemu człowiekowi. Rozejrzyj się wokół siebie – co zrobiłbyś pozbawiony wody, elektryczności, poczucia stabilności? Przyjdź na Maraton Pisania Listów w najbliższy weekend i napisz list w obronie rodzin z Rumunii. Pomóż spełnić ich niewygórowane życzenie – bezpieczny dom.
Więcej o Maratonie Pisania Listów na amnesty.org.pl/maraton.

Tekst ukazał się pierwotnie na portalu natemat.pl, 7 grudnia 2012.