Grupa żołnierzy stojąca naprzeciw grupy migrantów.

Sytuacja na granicy. Pytania i odpowiedzi

Poznaj pytania i odpowiedzi na temat sytuacji na granicy Polski i Białorusi i kryzysu humanitarnego.

1. DLACZEGO UCHODŹCY NIE STARAJĄ SIĘ O OCHRONĘ W BIAŁORUSI?

Osoby trafiające obecnie do Białorusi są instrumentalnie traktowane przez rząd Łukaszenki. W Białorusi nie respektuje się prawa międzynarodowego i dopuszcza się̨ rażących naruszeń́ praw człowieka. Europejski Trybunał Praw człowieka uznał w swoim orzecznictwie, że Białoruś nie ma skutecznego systemu azylowego. Nie można zatem obiektywnie zakładać, że uchodźcy przybywający do Białorusi zostaną potraktowani sprawiedliwie i zgodnie z wymogami prawa międzynarodowego.

Białoruś niechętnie przyznaje ochronę międzynarodową – w 2020 roku przyznała status uchodźcy tylko pięciu osobom. Władze Białorusi współpracują z wieloma reżimami na świecie i odsyłają osoby zagrożone do krajów ich pochodzenia. Tymczasem, zgodnie z zasadą non-refoulement wyrażoną w Konwencji Genewskiej z 1951 roku, osoby, której odmówiono statusu uchodźcy, nie wolno deportować do kraju, w którym groziłoby jej prześladowanie. Dlatego Białoruś nie może być uznawana za kraj bezpieczny dla uchodźców.

Sami Białorusini i Białorusinki są z kolei drugą najliczniejszą grupą narodowościową starającą się o przyznanie ochrony międzynarodowej w Polsce. Od początku 2021 roku ponad tysiąc obywateli i obywatelek Białorusi złożyło w Polsce wnioski o ochronę międzynarodową, otrzymały ją zaś 732 osoby.

2. PRZYBYWAJĄCY DO POLSKI SĄ NARZĘDZIEM W TZW. “WOJNIE HYBRYDOWEJ ŁUKASZENKI”

Osoby przybywające na Białoruś są ofiarami polityki Łukaszenki. Zostały oszukane. Poinformowano je, że z Mińska będą mogły bezpiecznie udać się na granicę, przekroczyć ją i starać się o pobyt na terenie Unii Europejskiej.

Łukaszenko w celu wywarcia nacisku na Unię Europejską, ułatwił potencjalnym uchodźcom przyjazd do Mińska. Niektórzy z nich zostali następnie przetransportowani na granicę UE i siłą zmuszeni do przekroczenia granicy przez służby białoruskie. Inni na granicę przyjechali z Mińska samodzielnie.

Osoby te po przekroczeniu polskiej granicy zostają przez patrole polskiej Straży Granicznej przepychane z powrotem na Białoruś. Nie mają jednak możliwości powrotu do Mińska, bo białoruscy pogranicznicy również stosują wobec nich przemoc i pod przymusem nakazują im przejście na polską stronę. Znajdują się w potrzasku.

Z kolei militaryzacja języka (określenie “wojna hybrydowa”) prowadzi do wzrostu poczucia zagrożenia w polskim społeczeństwie. Starajmy się nie używać takich określeń. To nie jest wojna, to jest kryzys humanitarny. Łukaszenko jest odpowiedzialny za wywołanie tego kryzysu, natomiast Polska jest odpowiedzialna za to, jak sobie z tym kryzysem radzi.

3. DLACZEGO PRZYBYWAJĄCY DO POLSKI NIE SKŁADAJĄ WNIOSKÓW NA PRZEJŚCIU GRANICZNYM?

Osoby przybywające do Polski nie zawsze mogą skorzystać z przejść granicznych. Są przywożone na granicę przez służby białoruskie i siłą zmuszane do jej przekraczania w miejscach niedozwolonych. Nie mogą zatem sami wybrać miejsca, w którym przekraczają granicę.

Co więcej, nawet gdyby udało się im dotrzeć na przejście graniczne, nie ma gwarancji, że polska Straż Graniczna przyjmie od nich wniosek o ochronę międzynarodową. Od wielu lat Straż Graniczna stosuje bowiem praktykę ignorowania wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej i wydawania bezpodstawnych odmów wjazdu. Od początku pandemii Straż Graniczna nie wpuszcza przez przejście graniczne niemal nikogo, kto chciałby złożyć wniosek. W konsekwencji nielegalne przekroczenie granicy staje się jedynym sposobem na to, aby dostać się na terytorium Polski, uciekając przed prześladowaniami, a następnie złożyć wniosek o udzielenie ochrony.

Niezależnie od okoliczności przekroczenia granicy obowiązkiem Straży Granicznej jest przyjęcie wniosku o ochronę międzynarodową. Osobom przekraczającym granicę w punktach, które nie są do tego wyznaczone, również należy się możliwość ubiegania się o ochronę międzynarodową, choć jednocześnie z punktu widzenia prawa krajowego takie przekroczenie jest czynem zabronionym. Natomiast zgodnie z art. 31 Konwencji Genewskiej nie należy karać za przekroczenie zielonej granicy uchodźców, jeśli nie mieli innej możliwości. Odmawiając dostępu do procedury azylowej takim osobom, to Polska łamie prawo, a nie uchodźcy.

4. TO SĄ SAMI BOGACI LUDZIE

Uchodźcą i uchodźczynią jest się niezależnie od ilości posiadanych pieniędzy. Część osób przybywających do Polski przez granicę białoruską musiała zapłacić bardzo duże kwoty za przyjazd (od 6 do 15 tys. euro w zależności od kraju pochodzenia i kraju docelowego).

Niektóre z nich jeszcze do niedawna miały dobre prace, z dobrą pensją, dzięki której były w stanie opłacić podróż. Inne musiały na nią wydać oszczędności swojego życia, a często również swoich rodzin. Niektórzy otrzymywali pieniądze od swoich krewnych mieszkających w zamożniejszych państwach. A dla wielu uchodźców i uchodźczyń wyjazd wiązał się z zapożyczeniem na dużą kwotę – podróż stanowi duży wydatek, często przekraczający ich możliwości finansowe. Z pewnością osoby zamożne w razie zagrożenia mają więcej możliwości na szybki wyjazd ze swojego kraju.

Przypominamy – uchodźcy nie uciekają przed biedą, ale przed prześladowaniem i zagrożeniem ich życia.

5. STAĆ ICH NA DOBRE TELEFONY

Dla niektórych fakt, że osoby na granicy posiadają smartfony, to znak, że ich sytuacja nie może być aż tak zła. Tymczasem smartfon to dziś podstawowe narzędzie, z którego korzystamy niemal wszyscy – w celu komunikacji, potwierdzenia przelewu czy ściągnięcia paszportu covidowego. Dla osób uciekających z kraju smartfon to podstawowa rzecz, którą zabierają ze sobą przed opuszczeniem kraju – dzięki niemu mają dostęp do informacji z kraju pochodzenia i kraju pobytu, kontakt z rodziną, mogą ustalić swoją lokalizację i porozumieć się w niemal każdym języku obcym dzięki aplikacjom do tłumaczeń.

Dodatkowo smartfon służy do przechowywania ważnych dokumentów – osoby te często mają w telefonach zdjęcia swoich paszportów. Obawiają się bowiem, że Straż Graniczna może podrzeć ich oryginały.

6. TO SAMI MŁODZI MĘŻCZYŹNI

Płeć nie ma wpływu na prawo do starania się o ochronę międzynarodową. Wyczerpującą, wielodniową podróż najłatwiej przetrwać młodym mężczyznom. Kobiety, dzieci, osoby starsze nie mają fizycznie siły na podejmowanie tak wielu prób przekroczenia granicy i ryzykowanie kolejnych nocy pod gołym niebem. Natomiast wśród osób, które przyleciały na Białoruś, jest wiele kobiet i dzieci, które funkcjonariusze Straży Granicznej podczas wielokrotnych nielegalnych i traumatycznych wywózek potrafią rozdzielić z rodziną.

7. NA JAKIEJ PODSTAWIE OSOBY PRZEKRACZAJĄCE POLSKĄ GRANICĘ SĄ WYPYCHANE PRZEZ GRANICĘ?

Polskie władze uchwaliły tzw. ustawę wywózkową – nowelizację ustawy o cudzoziemcach, która wprowadza nakaz opuszczenia przez cudzoziemca terytorium Polski i zakaz ponownego wjazdu na terytorium RP i innych państw obszaru Schengen, jeśli nielegalnie przekroczył granicę. Zgodnie z nowelizacją wniosek o ochronę złożony przez taką osobę może być pozostawiony bez rozpoznania. Wcześniej w życie weszło natomiast rozporządzenie o zawracaniu na granicę państwową, choć stało w sprzeczności z obowiązującymi wówczas przepisami ustawy o cudzoziemcach. Zarówno rozporządzenie, jak i ustawa legitymizują brutalne odpychanie cudzoziemców od granic i są zaprzeczeniem zasad postępowania w przypadkach osób potrzebujących ochrony międzynarodowej.

Rozporządzenie i ustawa są prawem niższej rangi niż Konwencja Genewska, Konstytucja czy prawo UE – dlatego powinny być z nimi zgodne. Nie mogą one zmienić traktatów międzynarodowych, które jasno stanowią, że w sytuacji, gdy cudzoziemiec lub cudzoziemka zwraca się do Straży Granicznej z prośbą o ochronę, organy państwa mają obowiązek przyjąć i rozpatrzyć każdy wniosek. Prawo międzynarodowe nie pozwala również na pozbywanie się z terytorium państwa cudzoziemców bez uprzedniego sprawdzenia, dokąd ci następnie trafią i czy nie grozi im tam niebezpieczeństwo. Doskonale wiemy, że zawrócone przez polską Straż Graniczną osoby są w niebezpieczeństwie: białoruscy pogranicznicy biją je, zastraszają, okradają i nie pozwalają przejść w głąb terytorium. Polska łamie zatem obowiązujące ją prawo międzynarodowe.

8. UCHODŹCY NIE CHCĄ SIĘ INTEGROWAĆ

Uchodźcy to osoby z różnych krajów, kultur, o różnym statusie społecznym. Jedni integrują się bardziej i np. rozmawiają ze swoimi dziećmi tylko po polsku, inni mniej. Wobec uchodźców nie da się użyć jednego generalizującego stwierdzenia, że chcą lub że nie chcą się integrować. Większość potrzebuje pomocy psychologicznej i wsparcia, by rozpocząć swoje życie na nowo. Wiele z tych osób zostawiło za sobą całe rodziny, przyjaciół, pracę i dorobek życia. Potrzebują czasu.

Wiemy natomiast jedno – na pewno w integracji bardzo pomaga otwartość i dobre nastawienie ze strony polskiego społeczeństwa.

9. KULTURA ROZMOWY

Nasze poglądy na temat pomocy ludziom w kryzysowej sytuacji mogą się różnić. Czujemy wiele emocji, które Wy czujecie. Bezsilność. Frustrację. Smutek. Lęk. Poczucie zagrożenia podsycane przez państwo i media. Na wiele pytań wciąż nie znamy odpowiedzi. Mimo to zależy nam na tym, by komunikować się bez wulgaryzmów i wzajemnego obrażania się.

Nie musimy zawsze we wszystkim się zgadzać, ale traktujmy się z szacunkiem.


Zdjęcie w nagłówku: Usnarz Górny, sierpień 2021. Photo by Maciej Moskwa/NurPhoto via Getty Images.