Uchodźczynie doświadczają przemocy, są wyzyskiwane i napastowane seksualnie

W ubiegłym miesiącu organizacja rozmawiała z 40 kobietami i dziewczętami w Niemczech i Norwegii, które przyjechały z Turcji, przez Grecję i Bałkany. Wszystkie opisywały, że podczas podróży czuły się zagrożone i znajdowały się w niebezpieczeństwie.
Wiele z nich opisywało, że w większości państw, przez które podróżowały doświadczyły przemocy fizycznej i finansowego wyzysku, były zmuszane do odbycia stosunku seksualnego z przemytnikami, ochroniarzami, czy innymi uchodźcami.
– Po przeżyciu horroru wojny w Iraku i Syrii te kobiety ryzykowały wszystkim, żeby zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim dzieciom. Jednak od początku podróży są nadal narażone na przemoc i nadużycia, prawie bez wsparcia i ochrony – powiedziała Aleksandra Górecka, koordynatorka kampanii w Amnesty International.
Kobiety i dziewczęta podróżujące samotnie oraz te, którym towarzyszą tylko dzieci, czuły się szczególnie zagrożone w strefach tranzytowych i obozach na Węgrzech, w Chorwacji i Grecji, gdzie były zmuszone spać z setkami uchodźców. Niektóre kobiety decydowały się opuścić wyznaczoną strefę i spały na plaży, pod gołym niebem, gdzie czuły się bezpieczniej. Ponadto kobiety opisywały, że korzystały z tych samych toalet i łazienek, co mężczyźni. Jedna z nich opowiedziała Amnesty International, że w ośrodku w Niemczech mężczyźni obserwowali kobiety, które szły do toalety. Część kobiet podjęta nawet specjalne środki ostrożności – nie jadły i nie piły, żeby uniknąć wizyt w toalecie.
– Jeśli kryzys humanitarny miałby miejsce gdziekolwiek indziej na świecie spodziewalibyśmy się podjęcia natychmiastowych kroków do zapewnienia ochrony najbardziej narażonym na nadużycia grupom, takim jak kobiety podróżujące samotnie i kobiety z dziećmi. Jako niezbędne minimum należy tu potraktować osobne, dobrze oświetlone toalety i oddzielne miejsca do spania. Te kobiety i ich dzieci uciekli z najniebezpieczniejszych rejonów świata i to wstyd, że w Europie ciągle znajdują się w niebezpieczeństwie – dodała Aleksandra Górecka.
– Podczas gdy rządy i instytucje, które udzielają pomocy uchodźcom zaczęły wprowadzać środki zapewniające pomoc uchodźcom, muszą starać się bardziej. Należy podjąć dodatkowe działania, żeby zapewnić, że uchodźczynie, szczególnie te w niebezpieczeństwie, będą zidentyfikowane oraz zostaną wdrożone kolejne działania, które zapewnią, że ich podstawowe prawa i bezpieczeństwo będą chronione.
Badacze Amnesty International rozmawiali z 7 kobietami w ciąży, które opisywały brak jedzenia i podstawowej opieki medycznej, a także stłoczenie na granicy i w punktach tranzytowych podczas podróży.
Jedna Syryjka, z którą Amnesty International rozmawiała w Lillestrom, w Norwegii, była w ciąży i karmiła piersią młodszą córkę, kiedy podjęła z mężem podróż, powiedziała, że była zbyt przerażona, żeby spać w obozach w Grecji, wiedząc, że jest otoczona przez mężczyzn. Opowiadała też jak kilka dni spędziła zupełnie bez jedzenia.
Tuzin kobiet opowiadało, że je dotykano, uderzano i obserwowano w obozach tranzytowych w Europie. Jedna z kobiet, 22-letnia Irakijka powiedziała Amnesty International, że kiedy była w Niemczech umundurowany strażnik zaoferował, że da jej ubrania w zamian za “spędzenie z nim czasu sam na sam”.
– Po pierwsze nikt nie powinien podejmować tych niebezpiecznych podróży. Najlepszym sposobem na uniknięcie nadużyć i wykorzystywania przez przemytników jest zapewnienie bezpiecznych i legalnych dróg dotarcia do Europy. Nie można zaakceptować tego, że osoby, które nie mają innego wyboru, przemieszczając się przez Europę narażone są na dalsze poniżenie, niepewność i brak bezpieczeństwa.
HISTORIE UCHODŹCZYŃ***
Wykorzystywanie seksualne przez przemytników
Przemytnicy obierają sobie za cel kobiety, które podróżują samotnie, mając świadomość, że są one  bezbronne. Kiedy brakuje im środków na podróż, przemytnicy próbują zmusić je do uprawiania seksu. Przynajmniej 3 kobiety  powiedziały, że przemytnicy albo osoby pracujące w sieci przemytników nękały kobiety, proponowały zniżki za przeprawę albo krótszy czas oczekiwania na dostanie się na łódź po drugiej stronie Morza Śródziemnego, w zamian za seks.
Hala, 23 letnia kobieta z Aleppo powiedziała Amnesty International:
“W hotelu w Turcji, jeden z mężczyzn, który współpracował z przemytnikiem, Syryjczyk, powiedział, że jeśli się z nim prześpię, to nie będę musiała płacić albo dostanę zniżkę. Oczywiście odmówiłam, to było obrzydliwe, to samo przytrafiło się każdej z nas w Jordanii.
Mojej przyjaciółce, która uciekła razem ze mną z Syrii, skończyły się w Turcji pieniądze, więc pomocnik przemytnika zaoferował jej seks ( w zamian za miejsce na łodzi). Oczywiście nie zgodziła się, a w rezultacie do tej pory nie opuściła Turcji.”
Nahla, 20 letnia kobieta z Syrii powiedziała Amnesty International:
“Przemytnik molestował mnie, kilkukrotnie  próbował mnie dotykać. Nie zbliżał się do mnie tylko wtedy kiedy mój kuzyn znajdował się w pobliżu. Byłam przerażona, w szczególności, że podczas całej podróży słyszałam historie kobiet, które nie mogły uwolnić się od przemytników, którzy proponowali im zniżki za podróż w zamian za to, że się z nimi prześpią.”
Molestowanie i życie w ciągłym strachu
Wszystkie kobiety, z którymi rozmawiało Amnesty International, mówiły, że podczas podróży do Europy ciągle się bały. Kobiety samotnie podróżujące nie tylko były celem przemytników, ale czuły się fizycznie zagrożone z powodu konieczności spania w tych samych pomieszczeniach, co setki samotnych mężczyzn. Kilka kobiet także mówiło o tym, że były bite, doświadczały przemocy także ze strony oficerów bezpieczeństwa w Grecji, na Węgrzech i w Słowenii.
Reem, 20 letnia kobieta pochodząca z Syrii podróżowała ze swoim 15-letnim kuzynem:
” Nigdy nie spałam tam, gdzie reszta uchodźców. Za bardzo się bałam, że każdy może mnie dotknąć. Namioty były przeznaczone zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet, sama byłam świadkinią przemocy… czułam się bezpieczniej tylko wtedy, kiedy się przemieszczaliśmy, szczególnie w autobusie, to jedyne miejsce kiedy mogłam zamknąć oczy i zasnąć. W obozach jesteśmy narażone na napastowanie, kobiety nie chcą się skarżyć, nie chcą sprawiać problemów w czasie podróży.”
Przemoc ze strony policji i warunki w obozach przejściowych
Kobiety i dziewczęta zgłaszały, że w wielu obozach przejściowych panują straszliwe warunki, gdzie  dostęp do żywności był ograniczony,  a kobiety w ciąży mogły otrzymać niewielkie wsparcie albo w ogóle nie otrzymywały pomocy. Kobiety zgłaszały także, że toalety były zaniedbane, nie czuły się bezpiecznie, niektóre pomieszczenia sanitarne były wspólne dla kobiet i mężczyzn. Zdarzało się, że kobiety były oglądane przez mężczyzn w czasie korzystania z łazienki. Niektóre kobiety doświadczały także bezpośredniej przemocy ze strony innych uchodźców, jak również ze strony policji, szczególnie w momentach kiedy w ciasnocie narastały napięcia, czy podczas interwencji sił bezpieczeństwa.
Rania, 19-letnia ciężarna z Syrii, opowiedziała Amnesty International o swoich doświadczeniach z Węgier:
“Policja przeniosła nas w inne miejsce, które było jeszcze gorsze. Składało się z ciasnych klatek, nie było tam w ogóle powietrza. Byliśmy zamknięci przez dwa dni. Dostawaliśmy dwa posiłki dziennie. Toalety były gorsze niż w innych obozach, mam wrażenie, że toalety były zorganizowane w taki sposób, żeby nas jeszcze bardziej męczyć.
Drugiego dnia, policjant uderzył Syryjkę z Aleppo, ponieważ prosiła policję aby pozwoliła jej odejść… Jej siostra próbowała ją obronić, mówiła po angielsku, ale powiedziano jej, że jeśli się nie zamknie to zostanie potraktowana tak samo. Podobna sytuacja przytrafiła się kolejnego dnia, kiedy Iranka poprosiła o dodatkowe jedzenia dla swoich dzieci.”
Maryam, 16-latka z Syrii:
(W Grecji) “Ludzie zaczęli krzyczeć, więc policja nas zaatakowała, bili wszystkich. Kijem dostałam w ramię. Bili wszystkich, w tym małe dzieci, nawet po głowie. Zakręciło mi się w głowie i upadłam, ludzie po mnie deptali. Płakałam i rozdzielono mnie od mojej matki. Pokazałam moją rękę policjantom, jeden z nich popatrzył i się roześmiał, poprosiłam o dostęp do lekarza, wtedy powiedzieli żebym odeszła razem ze swoją mamą.”
*** Imiona zostały zmienione, żeby chronić tożsamość kobiet, które rozmawiały z Amnesty International