Uzbekistan: Jedynie niezależne śledztwo ujawni prawdę o niedawnej przemocy

Organizacja wyraża wielkie zaniepokojenie w związku z doniesieniami o dużej ilości osób – mężczyzn, kobiet i dzieci – zabitych w wyniku otworzenia ognia przez oddziały rządowe podczas demonstracji, która się odbyła 13. maja. Oficjalne doniesienia mówią o dziesiątkach zabitych, takie dane padają z ust władz oficjalnych, niemniej jednak zgodnie z zeznaniami świadków naocznych oraz pracowników szpitala w Andiżanie, z którymi udało się porozmawiać zanim odcięto możliwość komunikowania się z tym miastem, zabitych mogło być nawet kilkaset, a rannych jeszcze więcej.

 

„Zdecydowana większość osób, które zgromadziły się na głównym placu miasta, by protestować w imię sprawiedliwości i przeciwko biedzie, była nieuzbrojona i zachowywała się w sposób pokojowy. Pomimo to oddziały miały otworzyć ogień do bezbronnego tłumu z wozów opancerzonych bez ostrzeżenia, strzelając na ślepo do uciekających w panice mężczyzn, kobiet i dzieci” stwierdziła Amnesty International.

 

Amnesty International żywi obawy, że władze Uzbekistanu wykorzystają wydarzenia w Andiżanie jako argumentu do jeszcze większych restrykcji w stosunku do dysydentów oraz osób propagujących ideę wolności w kraju i stanie się to przyczyną fali stronniczych aresztowań w imię „bezpieczeństwa narodowego” oraz „wojny z terroryzmem”.

 

Amnesty International oznajmiła: „Obrońcy praw człowieka w Uzbekistanie ostrzegają, że organy ścigania przeszukują Andiżan tropiąc domniemanych organizatorów demonstracji, przeszukując dom po domu i arbitralnie zatrzymując osoby podejrzane o partycypację w protestach”.

 

„Demonstrantom i ich rodzinom grozi wielkie ryzyko, że zostaną aresztowani. Tortury wobec zatrzymanych w celu uzyskania zeznań to w Uzbekistanie rzecz powszechna. Po odcięciu wszelkiej możliwości komunikacji z Andiżanem oraz zablokowania miasta władze będą mogły czuć się bezkarnie”.

 

Amnesty International obawia się, że podczas nadchodzącego weekendu władze mogą ponownie uciec się do przemocy w celu poradzenia sobie z niepokojami społecznymi w Kara-Suu (Korasuv), mieście na granicy z Kirgistanem. Organizacja apeluje do władz, aby ta zastosowała proporcjonalne środki przymusu – takie, które są potrzebne do ochrony życia zgodnie z Podstawowymi Zasadami Narodów Zjednoczonych Użycia Siły przez Stróżów Prawa.

 

Opis zajść

 

 W nocy z 12. na 13. maja 2005 r. grupa niezidentyfikowanych mężczyzn wdarła się do więzienia w mieście Andiżanie, zgodnie z relacjami, uwolniła wszystkich uwięzionych, według danych szacunkowych około 1200 osób. Później tego samego dnia żołnierze mieli otoczyć kilkutysięczny tłum protestantów zgromadzonych na głównym placu miasta, domagających się sprawiedliwości, wolności i końca ubóstwa. Według doniesień doszło do wymiany ognia pomiędzy uzbrojonymi osobami z tłumu a żołnierzami i oddano strzały w kierunku tłumu. Doniesienia o genezie tych zajść są mylące, ale można się jej doszukiwać w procesie dwudziestu trzech lokalnych biznesmenów oskarżonych o „islamski ekstremizm”. Amnesty International obserwuje ten proces, ponieważ pojawiły się pogłoski o stosowaniu tortur wobec oskarżonych. Przez ostatni tydzień nawet do tysiąca krewnych oraz sympatyków 23 oskarżonych, którzy zaprzeczają jakimkolwiek związkom z nielegalnymi grupami islamistycznymi, urządziło bezprecedensowe pokojowe czuwanie w pobliżu gmachu sądu, aby zaprotestować przeciwko wszczęciu procesu wobec niewinnych oraz podkreślić, że najprawdopodobniej stosowano wobec nich tortury.

 

W lutym 1999 r. władze Uzbekistanu aresztowały zwolenników opozycji islamistycznej oraz świeckiej wraz z ich rodzinami, a także członków niezależnych zgromadzeń islamskich pod zarzutem udziału w zamachach bombowych, które zostały odebrane przez władze jako zamach na życie prezydenta Karimova. Tysiące zagorzałych muzułmanów nadal odsiaduje długie wyroki sądowe, wydane po niesprawiedliwych procesach wytoczonych za działalność antypaństwową.

 

W 2004 r., po serii eksplozji oraz ataków na punkty kontrolne policji w stolicy Taszkiencie oraz w mieście Bukhara oraz samobójczych zamachach w pobliżu ambasady Stanów Zjednoczonych oraz Izraela, setki kobiet i mężczyzn, określanych jako zagorzali muzułmanie, zostało bez powodu zatrzymanych. Wobec dziesiątek mężczyzn i kobiet po niesprawiedliwych procesach pod zarzutem „terroryzmu” wydano wyroki skazujące. Materiał dowodowy i zeznania w sądzie miały być uzyskane dzięki torturom.

 

Władze Uzbekistanu połączyły te ataki z faktem, że kraj bierze udział w „wojnie z terroryzmem” prowadzonej przez Stany Zjednoczone. Mimo to Departament Stanu USA wstrzymał pomoc Uzbekistanowi w lipcu 2004 r.

 

W kwietniu 2004 r. Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju ograniczył pomoc i inwestycje, ponieważ rząd Uzbekistanu nie wywiązał się z zobowiązań wynikających ze standardów Banku dotyczących praw człowieka.

Tematy