Na ryzyko narażone są szczególnie kobiety kandydujące w wyborach. Niektóre z nich powiedziały Amnesty International, że lokalne siły bezpieczeństwa odmówiły im zapewnienia ochrony i wręcz wyśmiewały je, gdy informowały o przypadkach ataków i przemocy.
-Dwa tygodnie temu Talibowie umieścili w nocy w moich drzwiach list z pogróżkami. Rano od razu zaniosłam go na posterunek policji, ale nikt nie chciał potraktować tych gróźb poważnie. Jeden z funkcjonariuszy powiedział mi, że jeśli mam zamiar kandydować to zasługuję na prześladowanie,- powiedziała Amnesty International jedna z kandydatek do parlamentu. Chciała pozostać anonimowa, gdyż obawia się prześladowania zarówno ze strony policji, jak i rebeliantów.
Od czerwca b.r. zostało zabitych trzech kandydatów i co najmniej 15 aktywistów, a wiele osób zostało rannych w nieudanych próbach zabójstwa. Co najmniej dwóch kandydatów zostało pobitych. Talibowie przyznają się do zabójstwa trzech kandydatów i wielu innych ataków zarówno na kandydatów, jak i aktywistów prowadzących kampanie wyborcze.
Amnesty International wezwała rząd Afganistanu to zapewnienia równego dostępu do ochrony ze strony policji dla wszystkich kandydatów i kandydatek w oparciu o obiektywną oceną zagrożenia, a nie w oparciu o sympatie polityczne czy płeć.
-Obywatele Afganistanu nie powinni wybierać pomiędzy bezpieczeństwem, a udziałem w życiu publicznym,- powiedział Madhu Malhotra, Z-ca Dyrektora Amnesty International ds. Azji i Pacyfiku. -Rząd Afganistanu musi poważnie traktować wszelkie pogróżki i ataki na kandydatów i kandydatki oraz zarządzić szybkie i bezstronne dochodzenie w sprawie tych nadużyć. Również Talibowie muszą natychmiast zaprzestać ataków na ludność cywilną, w tym osoby zaangażowane w wybory.-
Kandydaci w wyborach powiedzieli Amnesty International, że pomimo wielokrotnych próśb o ochronę przed atakami ze strony Talibów, policja afgańska nie odpowiedziała na nie, ani nie rozpoczęła śledztwa w sprawie odnotowanych przypadków przemocy wobec kandydatów i kandydatek.
Kolejna kandydatka do parlamentu, która również pragnie pozostać anonimowa, powiedziała Amnesty International, że niedawno została postrzelona przez uzbrojonego mężczyznę w czasie prowadzenia kampanii. -Policja aresztowała dwóch mężczyzn, którzy jak się okazało, byli powiązani z lokalnym przywódcą z północnej prowincji. Mężczyźni zostali zwolnieni, a ja jestem przerażona,- powiedziała. -Poprosiłam od razu o ochronę policji, ale jej nie otrzymałam.-
Niezależna Komisja Wyborcza (IEC), ciało rządowe, które nadzoruje głosowanie, poinformowała 5 września, że co najmniej 938 z ponad 6800 ośrodków wyborczych w całym Afganistanie nie zostanie otwartych ze względów bezpieczeństwa. Ośrodki, które będą nieczynne, leżą głównie na południu i na wschodzie Afganistanu, gdzie faktyczną kontrolę sprawują ugrupowania rebelianckie.
13 września, biuro prezydenta Afganistanu oświadczyło, że siły bezpieczeństwa są gotowe do zapewnienia bezpieczeństwa w czasie wyborów w całym Afganistanie.
Jednak według Afgańskiej Fundacji na rzecz Wolnych i Sprawiedliwych Wyborów (FEFA), afgańskiej organizacji pozarządowej, kandydaci w 14 spośród 34 prowincji wyrazili obawy co do nieodpowiedniego zabezpieczenia w ich centrach wyborczych, a inni kandydaci powiedzieli Amnesty International, że nie wydaje im się, aby środki bezpieczeństwa były lepsze w dniu wyborów.
FEFA zaobserwowała również niedawno we wschodniej prowincji Nangarhar duże dysproporcje pomiędzy ochroną kandydatów mających poparcie lokalnego rządu, a pozostałymi kandydatami.
-Siły bezpieczeństwa Afganistanu muszą zapewnić głosującym i kandydatom oraz kandydatkom odpowiednie środki bezpieczeństwa i ochronę w oparciu o obiektywną ocenę potrzeb. Każdy, w tym kobiety, powinien mieć możliwość udziału w wyborach bez strachu przed atakami i pogróżkami,- powiedział Madhu Malhotra.
KONIEC