Wycofanie się USA z Rady Praw Człowieka ONZ to demonstracyjne lekceważenie praw człowieka 

W odpowiedzi na ogłoszenie, że administracja Trumpa wycofa Stany Zjednoczone z Rady Praw Człowieka ONZ, Amanda Klasing, dyrektorka krajowa ds. relacji z rządem i rzecznictwa w Amnesty International USA, wydała następujące oświadczenie:   

„Ogłoszenie, że Stany Zjednoczone wycofują się z Rady Praw Człowieka ONZ, kiedy obecnie nawet w niej nie zasiadają, to tylko kolejne działanie prezydenta Trumpa pokazujące światu jego jawne lekceważenie praw człowieka i współpracy międzynarodowej – bez względu na to, czy osłabia to interesy USA.   

Nasz świat potrzebuje wielostronnej współpracy wokół wspólnych interesów, zwłaszcza ochrony praw człowieka. Instytucje międzynarodowe będą nadal funkcjonować, zarówno z USA, jak i bez nich, ale wydaje się, że prezydent Trump nie jest zainteresowany zasiadaniem przy tym stole i kształtowaniem norm i polityk przyszłości, a nawet ochroną praw człowieka mieszkańców Stanów Zjednoczonych. 

Rada Praw Człowieka stanowi globalne forum dla rządów do omawiania kwestii związanych z prawami człowieka, może autoryzować dochodzenia ujawniające naruszenia praw człowieka i choć nie jest doskonała, jest narzędziem do pociągania rządów do odpowiedzialności za niewypełnianie zobowiązań w zakresie praw człowieka, w tym wobec własnej ludności.   

Decyzja prezydenta Trumpa o wycofaniu Stanów Zjednoczonych z Rady Praw Człowieka jest sygnałem dla reszty świata, że USA nie są w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań w zakresie praw człowieka”.