Raport Sztorm doskonały: fiasko europejskiej polityki w centralnej części Morza Śródziemnego pokazuje, jak przez zrzucenie dużej części odpowiedzialności za akcje poszukiwawczo-ratownicze na organizacje pozarządowe oraz poprzez wzmożoną współpracę z libijską strażą przybrzeżną, europejskie rządy nie zapobiegają utonięciom i przymykają oczy na nadużycia, w tym gwałty i tortury.
Dzisiejsze spotkanie ministrów w Tallinie ma być przestrzenią do omówienia nowych propozycji, które tylko pogorszą sytuację.
– Zamiast ratować życie i zapewniać ochronę, europejscy przywódcy skupiają się na środkach, które mają uniemożliwić dotarcie uchodźców i migrantów do granic Europy – powiedziała Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International Polska.
– Europejskie państwa odwróciły się od strategii akcji poszukiwawczo-ratowniczych, które ograniczały liczbę ofiar śmiertelnych na morzu na rzecz działań, które prowadzą do tysięcy utonięć i uwięzienia zdesperowanych mężczyzn, kobiet i dzieci w Libii, gdzie narażeni są na potworne nadużycia.
Środki wdrożone przez przywódców UE w celu wzmocnienia potencjału poszukiwawczo-ratowniczego w centralnej części Morza Śródziemnego w kwietniu 2015 roku wpłynęły na drastyczny spadek liczby ofiar śmiertelnych na morzu. Jednak te działania nie pozostały długo priorytetem. Zamiast tego rządy państw UE skupiły się na walce z przemytnikami i powstrzymywaniu łodzi przed opuszczaniem Libii. Ta strategia doprowadziła do podejmowania jeszcze bardziej niebezpiecznych prób przedostania się i trzykrotnego wzrostu śmiertelności – z 0,89% w drugiej połowie 2015 roku do 2,7% w 2017 roku.
Zmiany w działaniach przemytników i wzmożone użycie łodzi niezdatnych do użytku na morzu oraz zupełny brak sprzętu na pokładzie doprowadziły do tego, że przekraczanie morza stało się jeszcze bardziej niebezpieczne. Jednak pomimo znacznego wzrostu liczby zgonów – ponad 2 000 od stycznia – UE nie prowadzi odpowiednich akcji humanitarnych w pobliżu libijskich wód terytorialnych. Zamiast tego skupia się na wzmocnieniu zdolności libijskiej straży przybrzeżnej do zapobiegania wypływaniu z wybrzeża oraz przeprowadzaniu interwencji.
Interwencje libijskiej straży przybrzeżnej często narażają życie uchodźców i migrantów. Techniki operacyjne nie spełniają podstawowych standardów bezpieczeństwa i mogą prowadzić do wybuchów paniki i katastrofalnego wywracana łodzi.
Istnieją poważne zarzuty, że członkowie straży przybrzeżnej są w zmowie z przemytnikami, jak i dowody na nadużycia wobec migrantów. Członkowie libijskiej straży przybrzeżnej strzelali do łodzi, a raport ONZ sprzed miesiąca informuje, że „byli bezpośrednio zaangażowani w zatopienie łodzi migrantów używając broni palnej”.
Mężczyzna pochodzący z Nigerii, który był stłoczony wraz ze 140 osobami na łodzi, która nabierała wody przez 9 godzin, powiedział Amnesty International: „Wszyscy się modliliśmy. Kiedy zobaczyłem światła [łodzi ratunkowej] pomyślałem: proszę, proszę, tylko nie libijska policja”.
Bengalczyk opowiedział Amnesty International co stało się po tym, jak został przejęty przez libijską straż przybrzeżną. „Byliśmy w 170 na gumowej łodzi. Zabrano nas z powrotem do więzienia i zażądano więcej pieniędzy. Powiedzieli nam: ‘Jeśli zapłacicie to tym razem nikt Was nie zatrzyma, jesteśmy strażnikami granicznymi’… Libijskie więzienia są jak piekło”.
Współpraca Unii Europejskiej z libijską strażą przybrzeżną i ich szkolenia odbywają się bez systemu monitorowania ich przebiegu i wyników. Osoby uratowane przez straż przybrzeżną są zawracane do Libii, gdzie są rutynowo zatrzymywani i torturowani, a nie działa tam prawo azylowe ani żaden system. Uwięzieni w Libii są narażeni na naruszenia praw człowieka i nadużycia, w tym zabójstwa, tortury, gwałty, porwania, pracę przymusową oraz detencję w okrutnych, nieludzkich i poniżających warunkach.
Mężczyzna z Gambii powiedział Amnesty International: „W więzieniu spędziłem 3 miesiące. W celi śpi się jak sardynki w puszce, na boku, bo nie ma miejsca. Biją Cię jeśli nie leżysz w określony sposób. Woda do toalet była również do picia… Podczas swojego pobytu w więzieniu widziałem 3 osoby, które torturowano. Jeden chłopiec zmarł podczas tortur… Biją więźniów rurami. Ja byłem bity w nocy”.
Porozumienia o współpracy mające na celu poprawę zdolności libijskiej straży przybrzeżnej do prowadzenia operacji poszukiwawczo-ratowniczych powinny być warunkowe i zależeć od poprawy jakości prowadzonych interwencji i prawdziwej odpowiedzialności za popełnione naruszenia. UE powinna także nalegać na transfer osób uratowanych na statki, które zabiorą ich do państw, które zadbają o ich bezpieczeństwo i ochronę.
– Jeśli druga cześć roku będzie wyglądać jak pierwsza i nie zostaną podjęte pilne działania, 2017 będzie najbardziej śmiertelnym rokiem na najbardziej śmiertelnym szlaku migracyjnym na świecie – powiedziała Nadażdin.
– UE musi zapewnić więcej statków na obszarach, gdzie są desperacko potrzebne i przemyśleć współpracę z dysfunkcyjną strażą przybrzeżną Libii. Ostatecznie jedynym trwałym i humanitarnym sposobem na obniżenie liczby osób, które ryzykują i podejmują przerażającą podróż jest otwarcie bezpiecznych i legalnych dróg dla migrantów i uchodźców, pozwalając im dotrzeć do Europy.