Zimbabwe: Ciąg dalszy represji wobec kobiet kwestionujących politykę rządu

AFR 46/023/2007
W opublikowanym dziś raporcie, Amnesty International przedstawia rezultaty trzytygodniowej misji, podczas której wysłannicy organizacji przeprowadzali w Zimbabwe rozmowy z kobietami w różnym wieku, pochodzącymi zarówno z miast, jak i obszarów wiejskich.
-Rząd w Zimbabwe, zamiast atakować kobiety i uznawać za niezgodne z prawem podejmowane przez nie legalne działania w obronie praw człowieka, powinien zająć się najpilniejszymi problemami natury ekonomicznej i socjalnej- – powiedziała Irene Khan, Sekretarz Generalna AI.
Podczas pobytu w Zmibabwe, wysłannicy Amensty International rozmawiali z działaczkami na rzecz obrony praw człowieka. To właśnie one stanowią większość z setek obrońców praw człowieka w Zimbabwe, którzy w ciągu dwoch ostatnich lat zostali bez uzasadnienia aresztowani, bądź zatrzymani za uczestnictwo w protestacyjnych marszach lub zebraniach o charakterze pokojowym. Wysłannicy rozmawiali z wieloma kobietami, które zdecydowały się stanąć w obronie praw człowieka, widząc w jak dużym stopniu prawa te są łamane przez zimbabweński rząd.
Większość kobiet, z którymi przeprowadzono rozmowy, mówiła o pobiciach, bądź innych formach znęcania się podczas pobytu w policyjnym areszcie. Niektóre kobiety były wręcz torturowane. Znęcanie często przybierało formę seksistowskich obelg oraz obraźliwych oskarżeń, przynoszących ujmę kobietom oraz ich pracy. W warunkach, które były dalekie od spełnienia międzynarodowych standardów praw człowieka, przetrzymywano nawet kobiety ciężarne oraz kobiety z dziećmi.
Irene Khan powiedziała, że -kobiety z Zimbabwe wykazały się ogromną siłą charakteru, odwagą oraz determinacją w obliczu narastających represji ze strony rządu. Kobiety te są świadome niebezpieczeństw, którym muszą stawić czoła za nieokazanie posłuszeństwa.-
Działaczki powiedziały Amnesty International, że policja często oskarża je o współpracę z brytyjskim bądź amerykańskim rządem w celu obalenia rządu w Zimbabwe oraz o zachęcanie do obalenia ustroju. Tym oskarżeniom towarzyszą często pobicia, w rezultacie których kobiety odnoszą ciężkie obrażenia (m.in. połamane żebra).
Irene Khan twierdzi, iż -wysuwanie oskarżeń wobec kobiet przez rząd w Zimbabwe to nie wszystko. Rząd jest odpowiedzialny również za doprowadzenie kobiet do rozpaczliwej sytuacji. Władze nie dostrzegają przy tym swojej winy. Rząd kwestionuje istnienie bezpośredniego związku między własną polityką a narastającym ubóstwem oraz pogłębiającym się kryzysem w sferze praw człowieka.-
Clara, sześćdziesięcioletnia wdowa z prowincji Masvingo, jest członkiem Koalicji Kobiet – narodowej organizacji zrzeszającej kobiety walczące o prawa człowieka. W 2003 roku na lokalnym spotkaniu w swojej miejscowości, wystąpiła przeciwko dyskryminowaniu osób oskarżanych o wspieranie opozycji przy rozdzielaniu pomocy żywnościowej.
Została oskarżona przez reprezentantów partii rządzącej o członkostwo w Ruchu na rzecz Demokratycznej Zmiany (ang. Movement for Democratic Change – MDC). Do dziś Clara nie ma prawa kupować kukurydzy GMB (ang. Grain Marketing Board).
-Kobiety w Zimbabwe żądają szacunku oraz ochrony praw człowieka przysługujących im oraz innym członkom ich społeczności. Często za te żądania narażone są na poważne represje, włączając w to arbitralne aresztowania czy tortury. Takie traktowanie działaczek na rzecz ochrony praw człowieka podczas zatrzymania przynosi tragiczne skutki dla kobiet oraz ich rodzin, a w szczególności dla dzieci pozostawionych bez opieki.- – powiedziała Irene Khan.
Kobietom w Zimbabwe, mieszkającym zarówno w miastach, jak i na obszarach wiejskich jest coraz trudniej kupić jedzenie, zapłacić za opiekę medyczną i zarobić na utrzymanie rodziny. To właśnie niezamożne kobiety zostały w największym stopniu dotknięte przez wprowadzenie w 2005 roku ściślejszej rządowej kontroli nieformalnej działalności handlowej.-
Wysłannicy Amnesty International widzieli rozpacz spowodowaną niezmiennym poziomem wynagrodzeń przy jednoczesnym codziennym wzroście cen podstawowych dóbr, takich jak jedzenie czy koszt transportu. W każdym miejscu, do którego dotarli wysłannicy, kobiety robiły wszystko, żeby sprzedać swój dobytek, jednocześnie starając się uniknąć aresztowania oraz konfiskaty dóbr przez policję.
Wielu kobietom działającym na rzecz ochrony praw człowieka nie wolno jest kupować kukurydzy GMB ze względu na przynależność do organizacji działającej w obronie praw człowieka, bądź publiczne wypowiadanie się przeciwko dyskryminacji lub naruszeniom praw innego rodzaju, takim jak np. prawo do należytej ilości pożywienia.
-Głowy państw należących do Wspólnoty Rozwoju Afryki Południowej (SADC) muszą podwoić starania mające na celu zaprzestanie naruszeń praw człowieka w Zimbabwe. Podczas ich kolejnego szczytu w Zambii, w sierpniu 2007 roku przywódcy krajów SADC powinni wpłynąć na prezydenta Mugabe, aby natychmiast zaprzestał zastraszeń, znęcania się, tortur, prześladowania przeciwników polityki rządowej- – powiedziała Irene Khan.
-Kobiety działające na rzecz ochrony praw człowieka mogą okazać się pomocne przy wprowadzaniu zmian w Zimbabwe i rząd powinien zacząć postrzegać je w ten sposób. Ich rola jest kluczowa, jeżeli chodzi o stawienie czoła wyzwaniom w sferze praw człowieka w kraju. Rząd musi uznać zasadność ich pracy i położyć kres dyskryminacji kobiet.-
Informacje dla wydawców:
Wysłannicy Amnesty International kilkakrotnie prosili o spotkanie z  reprezentantami rządu zarówno osobiście, jak i na piśmie w celu przedyskutowania interesujących ich kwestii, ale za każdym razem odpowiedź była negatywna.
Obejrzyj film na temat represji wobec kobiet w Zimbabwe
Tłumaczenie: Katarzyna Hau