Kiedy i jak zaczęła się Twoja podróż z Amnesty International?
Dawno temu. Kiedy byłem w gimnazjum, dołączyłem do tamtejszej grupy szkolnej, prowadzonej przez charyzmatyczne nauczycielki. Od spotkania do spotkania, poczułem, że to jest miejsce dla mnie. Pierwszy Maraton Pisania Listów w szkole, wyjazdy, projekty edukacyjne – to była przestrzeń, gdzie młode osoby mogły zaangażować się w coś ważnego, na innych zasadach niż to zwykle jest w szkole.
Otworzyło mi to oczy; pokazało świat szerzej, z innej perspektywy. Zapragnąłem poświęcać temu mój czas – odległy lub nieznany koncept praw człowieka nagle stał się dla mnie niezwykle bliski i realny. Później szkoła się skończyła, ale my nie chcieliśmy kończyć z Amnesty – założyliśmy grupę lokalną, która działa do dziś.
Który z tematów w jaki angażuje się Amnesty jest Ci najbliższy i dlaczego?
Każdy jest mi bliski, bo wiem, że to są prawdziwe, często dramatyczne historie osób. Co z tego, że na końcu świata – jak mogę być obojętny na krzywdę drugiej osoby, kiedy mam narzędzia do działania?
Są tematy trudne, zawiłe i niejasne, które potrzebują szerszego kontekstu by dobrze je zrozumieć. Tak jest na przykład z migracjami i prawami osób uchodźczych, które są mi bliskie bo nie mogę znieść, jak traktowani są ludzie uciekający przed zagrożeniem. Tak jest z kryzysem klimatycznym, który jest mi bliski, bo nie będziemy żyć na martwej planecie. Prawa kobiet są mi bliskie, bo chcę dla kobiet w mojej rodzinie i moich przyjaciółek jak najlepiej. Osoby LGBTQ+ są mi bliskie bo to moja druga rodzina. No i wreszcie wolność sądów i praworządność są mi bliskie, bo chcę żyć w wolnej i demokratycznej Polsce.
Zostałeś wybrany do Global Youth Collective. Możesz nam wytłumaczyć czym jest ten zespół i jaka będzie w nim Twoja rola?
Młodzież i młode osoby aktywnie działające w swoich społecznościach potrzebują, by ich głos został usłyszany, zwłaszcza w dzisiejszym świecie, w którym zmiana musi się wydarzyć. To właśnie te osoby często niosą ze sobą największą energię, motywację i determinację by naprawiać świat. Amnesty daje im ten głos przez sieć Youth, Power, Action! oraz Global Youth Collective, która jest zespołem młodzieżowych liderów i liderek z całego świata. Naszym zadaniem jest doradzanie w istotnych dla ruchu decyzjach oraz zapewnienie miejsca i uznania dla wielu aktywistów i aktywistek praw człowieka. Jako reprezentant Europy i Azji Środkowej, będę starał się, by nasze działania były odważne, skuteczne i wkluczające, a problemy z którymi mierzymy się „na froncie” były usłyszane.
Co jest dla Ciebie najważniejsze w byciu aktywistą?
Przez długi czas traktowałem swoje zaangażowanie jako imperatyw – obowiązek świadomego i racjonalnego obywatela. Aktywizm czasem jest trudny i wymagający. Trzeba włożyć w niego dużo pracy i czasu, a efekty często widoczne są po długim czasem. Teraz jednak bardziej myślę o moim aktywizmie, jako o przywileju. Jeszcze mam możliwość wychodzenia na ulicę, krzyczenia, demonstrowania i pokazywania mojego sprzeciwu. Są osoby, które nie mają takiej możliwości, bo ich sytuacja na to nie pozwala – właśnie o te osoby walczę. Ważne jest dla mnie pamiętanie o tym.
Ważna jest dla mnie myśl, że JA jestem zmianą. Nie następne pokolenie, nie poprzednie pokolenie. Ja mam siłę i możliwość do tego, by zmieniać rzeczy.
Czasem aktywizm nie jest łatwy, a ilość wszystkich złych rzeczy przytłacza – sprawia, że wszystko jest bez sensu. W takich chwilach ważna jest dla mnie równowaga. Jest ciężko, pewnie zawsze było i będzie, ale są też dobre rzeczy, trzeba tylko wytężyć wzrok.
… ale równie ważne w tym wszystkim są dla mnie zabawa i przyjemność z aktywizmu!
Miłosz będzie uczestnikiem debaty online „Prze/yszłość to dziś. Jak wyzwania dla praw człowieka zmienią się w nadchodzącym czasie”, która odbędzie się 10 października o 17:00. Po debacie istnieje możliwość zapisania się na indywidualne spotkanie z Miłoszem. Można to zrobić za pośrednictwem formularza.