Byłe dziecko-żołnierz, Emmanuel Jal, wzywa do wsparcia Traktatu o Handlu Bronią

Jal urodził się w objętym konfliktem wewnętrznym Południowym Sudanie. Jako dziecko był świadkiem okrucieństwa wojny, a po śmierci rodziców został siłą wcielony do bojówek Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu. W wieku 8 lat, z karabinem AK-47 w ręku, w towarzystwie innych dzieci-żołnierzy, wysłano go na pole bitwy.
– Jako dziecko, w ciągu pięciu lat spędzonych na froncie, często zadawałem sobie pytanie, w jaki sposób afrykańscy watażkowie z taką łatwością zdobywają broń palną i amunicję – mówi dzisiaj Jal.
– Kiedy byłem dzieckiem-żołnierzem, moim przeznaczeniem była śmierć. W pewnym momencie straciłem rozum. Myślałem: “Czy my na to zasłużyliśmy? Gdzie jest moja rodzina? Dlaczego cierpimy w ten sposób?”. Nie było szkoły. Jak można chodzić do szkoły, kiedy każdego dnia jesteś gdzie indziej, kiedy wokół jest wojna, strach, a ludzie tracą życie?
Brak międzynarodowych regulacji dotyczących transferu broni sprawia, że trafia ona w ręce zbrodniarzy i jest wykorzystywana do aktów gwałtu i przemocy. Jal jest jednym z niezliczonych dzieci wojny, którym odebrano dzieciństwo, które nauczono zabijać.
Po latach koszmaru walk, Jal zdołał uciec swoim oprawcom i dzięki pomocy działaczy humanitarnych pójść do szkoły w Kenii i rozpocząć nowe życie. Dziś mieszka i tworzy w Londynie. W swojej muzyce Jal znalazł sposób na wyrażenie sprzeciwu wobec wojennej rzeczywistości Sudanu, a także na opowiedzenie światu historii dzieci-żołnierzy i przekazanie przesłania pokoju i jedności. Jego doświadczenia dały mu wyjątkowy punkt widzenia i motywację do niesienia pomocy afrykańskim dzieciom-żołnierzom. Jal działa aktywnie na rzecz wielu organizacji humanitarnych. Swoją twórczością promuje ich wysiłki i daje szansę na lepsze życie dzieciom takim jak on sam.
– Muzyka jest dla mnie terapią. Muzyka zwraca mi moje dzieciństwo, które niegdyś zostało mi odebrane – mówi Jal.
W ogarniętym wojną Południowym Sudanie Jal był świadkiem, jak łatwy dostęp do broni i amunicji pozwala latami utrzymywać region w stanie konfliktu i daje watażkom kontrolę nad milionami niewinnych cywili. Jego zaangażowanie w działania na rzecz globalnego Traktatu o Handlu Bronią ma na celu zapewnienie tym ludziom szansy na życie w pokoju. Lepsza kontrola międzynarodowego obrotu bronią oznacza bowiem mniej karabinów w rękach dyktatorów i przestępców.
W lipcu 2012 roku podczas Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Traktatu o Handlu Bronią nareszcie pojawi się okazja do zmiany. Emmanuel Jal wraz z Amnesty International apelują o silny i skuteczny system kontroli międzynarodowego obrotu bronią i amunicją, aby ograniczyć możliwość dostania się ich w niepożądane ręce lub rejony konfliktów, gdzie zostaną wykorzystane do aktów przemocy i łamania praw człowieka.
– To jest szansa, która może się już nie powtórzyć – mówi Jal. – To jest szansa, by uratować miliony ludzkich istnień i dać szansę dziesiątkom tysięcy dzieci-żołnierzy.
– Dla tych wszystkich dzieci, które przeżywają to samo, co ja kiedyś, proszę przyłącz się razem ze mną do tej akcji.
Podpisz petycję i wesprzyj Traktat o Handlu Bronią: amnesty.org.pl/bron-pod-kontrola
Zobacz film z Emmanuelem Jalem: